Friedensreich Hundertwasser: „Das Ende der Griechen”
Fobia społeczna to rodzaj zaburzenia lękowego. Są to myśli i zachowania wywołane lękiem przed negatywną oceną innych, które powodują cierpienie i utrudniają „normalną” aktywność życiową. Lęk przed negatywną oceną jest czymś naturalnym i co druga osoba przeżywa go w jakimś momencie swojego życia. Nie każdy cierpi jednak na fobię społeczną, czyli nie każdemu ten lęk utrudnia codzienne satysfakcjonujące funkcjonowanie.
Trudno jest pisać o cierpieniu prostym językiem. Dlatego pomyślałam, że opiszę fobię społeczną na konkretnym przykładzie. Wyobraźmy sobie człowieka, powiedzmy pana Piotra, który awansował…
Piotr zgłosił się do gabinetu po tym, jak ze specjalisty awansował na koordynatora całego biura sprzedaży. Awans, oprócz licznych przywilejów, wiązał się ze zmianą obowiązków. Jednym z nich było prowadzenie codziennych porannych spotkań z zespołem. Piotr miał za zadanie zapoznać zespół z wynikami sprzedaży, omówić je, ale też rozdzielić zadania i wysłuchać uwag kolegów. To codzienne półgodzinne spotkanie wywoływało silny lęk i było powodem zgłoszenia się na terapię…
Piotr chciał wypaść dobrze w nowej roli, wzbudzić autorytet, udowodnić kolegom, że awansował zasłużenie. Nowe zadania wzbudzały stres, co jest naturalne i zrozumiałe. W głowie Piotra pojawiały się jednak myśli typu: „Co będzie, jak zacznę się bać? Czy zacznie drżeć mi głos i wszyscy pomyślą, że nie nadaję się na koordynatora?”, ale też: „Co będzie, jak zacznę się jąkać lub się przejęzyczę? Wszyscy pomyślą, że jestem głupi i niekompetentny…” oraz „Co będzie, jak zrobię się czerwony na twarzy? Wszyscy to zobaczą i będą się śmiać”.
To tylko przykładowe myśli Piotra. W nurcie psychoterapii poznawczo-behawioralnej nazywane są myślami automatycznymi, ponieważ pojawiają się samoistnie i nieproszone oraz rozpoczynają błędne koło, a nawet kilka kół lęku.
Pierwsze koło: Myśli wywoływały u Piotra rzeczywiste objawy lęku. Zaczynał drżeć mu głos, trzęsły się ręce, serce biło szybciej, oddech stawał się płytszy, a twarz czerwona. Piotr miał uczucie gorąca, zaczynał się pocić, zapominał, co chciał powiedzieć. Próbował opanować nieproszone reakcje ciała. Realnie odczuwalne objawy z ciała wywoływały kolejne nieprzyjemne myśli typu: „Inni zobaczą, że trzęsą mi się ręce i pomyślą, że tracę panowanie nad sobą” lub: „Inni zobaczą, że robię się czerwony i spocony i pomyślą, że jestem dziwny, nie będą mnie szanować”. Te myśli wywoływały kolejne objawy somatyczne i błędne koło lęku toczyło się w najlepsze, ciągnąc za sobą cierpienie…
Kolejne błędne koła: Aby ukryć opisane powyżej objawy lęku, Piotr stosował różnego rodzaju „triki”. Są to tzw. zachowania zabezpieczające. Takimi zachowaniami zabezpieczającymi w przypadku Piotra było ciągłe powtarzanie w głowie treści, które chciał przedstawić zespołowi oraz próby nauczenia się ich na pamięć. Miało to na celu uniknięcie drżenia głosu, przejęzyczeń i ewentualnych pomyłek.
Aby ukryć drżenie rąk, Piotr ściskał długopis, na czole z kolei trzymał dłoń, aby w niezauważalny sposób wytrzeć z niego pot. Piotr starał się też oddychać wolno i głęboko, aby uspokoić kołatanie serca i spowolnić oddech.
Wszystkie te zachowania zabezpieczające miały na celu ukrycie odczuwanego lęku, ale jednocześnie powodowały, że Piotr, zamiast na wypowiedzi, koncentrował się właśnie na zachowaniach zabezpieczających. W związku z powyższym wypadał gorzej, niż sobie życzył… Świadomość gorszego wystąpienia przed zespołem wzbudzała na nowo lęk i wywoływała kolejne myśli automatyczne… Z kolei fakt koncentracji na sobie i próbach ukrycia wstydliwych objawów powodowały, że zespół rzeczywiście odbierał Piotra jako „dziwnego”, co w konsekwencji potwierdzało jego lęki o braku przychylności i akceptacji. Jednym słowem: błędne koło.
Lęk i cierpienie, które przeżywał Piotr, to typowe objawy fobii społecznej. Główną cechą tej fobii jest
strach przed negatywną oceną innych jako reakcja na nieudane wystąpienie oraz odrzucenie przez grupę jako konsekwencja negatywnej oceny.
Oprócz wystąpień publicznych, fobia społeczna dotyczy różnych zachowań w towarzystwie innych osób lub pod ich bacznym spojrzeniem. Lęk może budzić na przykład jedzenie w miejscu publicznym, zapytanie o coś nieznajomych, czy czynność składania podpisu w urzędzie. Osoba z fobią społeczną jest przekonana, że jej sposób zachowania nie zostanie zaakceptowany przez innych i w związku z tym grozi jej odrzucenie, wyśmianie, poniżenie, a co się z tym wiąże – utrata własnej wartości. Przekonania o sobie i innych rodzą myśli automatyczne. Te z kolei wywołują somatyczne objawy lęku, które osoby cierpiące na fobię społeczną próbują ukryć przez stosowanie zachowań zabezpieczających. Koncentracja na własnych myślach, dotyczących negatywnej oceny innych, objawach z ciała oraz próbie ukrycia ich, ale też koncentracja na wykonaniu zadania, powodują eskalację lęku oraz gorsze wykonanie zadania. Prowadzą też do niemożności odczytania rzeczywistej oceny i odbioru.
Paradoks tego zaburzenia polega na tym, że osoba z fobią społeczną boi się oceny innych i odrzucenia, ale poprzez własne zachowanie i selektywną uwagę (koncentrację na sobie i własnych objawach), nie jest w stanie dostrzec rzeczywistego odbioru przez innych.
Osoby z fobią społeczną są przekonane o byciu w centrum uwagi, ale nie poświęcają innym uwagi, aby zweryfikować ten pogląd. W związku z powyższym osoby te nie są w stanie podważyć własnych przekonań, gdyż — mówiąc najprościej — nie stwarzają sobie sami takich możliwości.
Psychoterapia fobii społecznej obejmuje około 15 spotkań i rozpoczyna się omówieniem modelu fobii. Na podstawie konkretnego przykładu z życia pacjenta wyłapywane są myśli automatyczne, objawy somatyczne oraz zachowania zabezpieczające. W kolejnych krokach identyfikuje się błędne koła lęku, próbuje przesunąć uwagę z perspektywy „ja” na innych w celu podważenie błędnych przekonań o ich negatywnej ocenie. Terapia ma też na celu przekształcenie automatycznych myśli pacjenta oraz wprowadzenie całej serii eksperymentów behawioralnych, podczas których osoba cierpiąca na fobię społeczną przestaje stosować zachowania zabezpieczające. Dzięki temu przekonuje się, że te zachowania nie chronią jej przed jeszcze większą „katastrofą”, a jedynie przeszkadzają w wykonywaniu zadania. Następnie wprowadza się sukcesywnie różnego rodzaju ekspozycje in vivo (na żywo), podczas których osoba z fobią społeczną, po wcześniejszym omówieniu ćwiczeń podczas spotkań w gabinecie, uczy się nowych zachowań, falsyfikując stare przekonania wywołujące cierpienie i lęk.
Mam nadzieję, że tym wpisem udało mi się przybliżyć Państwu charakterystykę fobii społecznej — zaburzenia szeroko rozpowszechnionego i wywołującego ogrom cierpienia. Mam również nadzieję, że udało mi się w sposób jasny wyjaśnić Państwu mechanizm tego zaburzenia, a przede wszystkim wykazać, iż plan terapii fobii społecznej jest prosty i przejrzysty. O jednym mogę Państwa jednak zapewnić: Wśród wszystkich nurtów psychoterapii, terapia fobii społecznej w nurcie poznawczo-behawioralnym cechuje się najwyższą skutecznością.
Zapraszam do gabinetu.